niedziela, 13 października, 2024

Luksus jest wartością ponadczasową i nawet w najtrudniejszych oraz najbardziej niepewnych czasach, jego blask, choć przyjmuje różne odcienie, jest zawsze widoczny. Świat uznał, że diamenty i złoto postrzegane są jako towar luksusowy, jednak z całą pewnością listy nie zamykają, gdyż możemy do niej zaliczyć jeszcze wiele przedmiotów zbytku.
        Posiadanie takich dóbr jest środkiem dowartościowania się, dlatego popyt na nie jest tym większy, im mniej ludzi je posiada. Paradoksalnie zainteresowanie nimi rośnie wraz z ceną. Przyczyna tego zjawiska tkwi w chęci ukazania przez najzamożniejsze grupy społeczne swojego statusu materialnego za sprawą posiadanych dóbr luksusowych.
        Towary luksusowe dla niektórych ludzi są symbolami prestiżu społecznego i poziomu zamożności. Osoby te starają się nabyć pewne dobra bez względu na ich cenę, aby zademonstrować swój status materialny i wyróżnić się w środowisku. Producenci dóbr luksusowych mają świadomość tego paradoksu i często podwyższają cenę, aby wywołać odpowiedni efekt.
        Wzrost wielkości popytu na luksus mimo wzrostu cen towarów luksusowych nazywany jest paradoksem Veblena i został opisany w książce pt. „Teoria klasy próżniaczej”. Autor, przyczyny takiego stanu doszukuje się w ludzkiej próżności i coraz częściej obserwowanym „stylem życia na pokaz”. Efekt Veblena nazywany jest także efektem snoba czy też prestiżu. Dotyczy on bowiem dóbr luksusowych będących symbolami prestiżu społecznego i poziomu zamożności. Im wyższa cena i unikatowość danego dobra, tym większy jest na nie popyt.
        Oczywiście ten paradoks dotyczy niewielkiej części dorosłej populacji (ocenia się ją na 2%).
        Jednostki społeczne manifestujące swój status społeczny poprzez nabywanie dóbr luksusowych, posiadany kapitał lokują w dzieła sztuki, modę, samochody, samoloty, a ostatnio w coraz droższe jachty. Niezmiennie jubilerskie wyroby – złote dzieła sztuki – są obiektami pożądania. Fakt, że większość tego typu dóbr w przyszłości zwiększy swoją wartość, powoduje, że można na paradoks Veblena patrzeć niekiedy jak na mądrą inwestycję.
        Czy taką inwestycją okaże się obecnie najdroższy na świecie jacht History Supreme, czas pokaże.
        Mierzący 30 metrów długości jacht powstał w Wielkiej Brytanii. Nieznany nabywca z Malezji zamówił łódź, której koszt osiągnął zawrotny pułap trzech miliardów funtów, czyli około czterech i pół miliarda dolarów. Wystrój jachtu History Supreme jest dziełem jubilera z Liverpoolu, Stuarta Hughesa, który od 39 lat specjalizuje się w przekształcaniu drogich gadżetów w jeszcze droższe. Na życzenie klientów pokrywa diamentami m.in. laptopy, łóżka, samochody, luksusowe trunki, a nawet garnitury. Hughes przez trzy lata przygotowywał dla Malezyjczyka wymarzony jacht, który jak za dotykiem Midasa zamienił się w najdroższą łódź jaka kiedykolwiek powstała.
        Do budowy jachtu użyto około 1000 kg metali szlachetnych – głównie złota i platyny. Złotem obłożono dno kadłuba i kotwicę. Szlachetnym metalem pokryto także elementy pokładu, schody, krany, uchwyty. Złotem wyłożona jest także kabina właściciela- 68 kg ważą elementy znajdującego się w niej akwarium. Do wykończenia jachtu użyto również takich materiałów jak: prawdziwe kości dinozaura Tyrannosaurusa Rexa, czy metale z niezwykle rzadkich i cennych meteorytów.
        Na wyposażeniu jachtu znajdują się także inne cenne przedmioty, m. in. wyłożona 18,5-karatowymi diamentami butelka na alkohol.
        Trudno sobie wyobrazić wartość tego pływającego Fortu Knox, gdy ceny materiałów użytych do jego budowy zaczną ponownie gwałtownie rosnąć. Czy znajdzie się śmiałek chcący przeskoczyć tak wysoko zawieszoną poprzeczkę? Kto to wie?

                                                                         

Sławomir Safarzyński